Witam, potrzebuję pomocy w sprawie grzejącego się bębna w Octavce 1. Po wymianie szczęk i bębnów nie mogę dojść do porozumienia z jedną stroną - bęben najpierw blokował się, później po ponownym złożeniu grzeje się. Po podniesieniu samochodu czuć wyraźny opór przy próbie obrócenia koła. Ręczny jest ok, tłoczki wracają swobodnie. Druga strona jest ok. Jakie mogą być przyczyny tej sytuacji?
js111, odpowietrzałeś układ hamulcowy? Sprawdzałeś płyn hamulcowy? Jeśli z tym byłoby wszystko ok,to bym kupił zestaw naprawczy,tzn wszystkie nowe sprężynki itp co w bębnie siedzi.. może coś się już zużyło za bardzo..
pytanie jeszcze jedno, grzeje się od wciśnięcia pedału hamulca,czy po zaciągnięciu ręcznego?
Domyślam się, że jest za dużo płynu w układzie. Wcześniejsze bębny i szczęki miałeś już mocno zużyte w związku z tym w pewnym momencie musiałeś dolać płynu hamulcowego, a teraz po wymianie na nówki sztuki jest go za dużo.
Tempo!! I tak cały tydzień, życie idzie jak na spidzie!
Ale teoria, "zadużo płynu hamulcowego"! Martwić się trzeba gdy go jest za mało, bo wtedy grożba zapowietrzenia. Gdy "zadużo" to poprostu będzie wyższy poziom w zbiorniczu. Poziom może być tak duży, że się wylewa, jeżeli nie szkoda płynu, niczemu to nie szkodzi. Zbiorniczek nie jest hermetyczny, w tym sensie, że nie trzyma ciśnienia, tylko "swobodny poziom", nadmiar się poprostu wyleje.
Możliwe, że plastikowe ślizgi na tarczy kotwicznej się wytarły i szczęka zrobiła wyżłobienie w którym się blokuje. Można kupić same ślizgi ze smarem w serwisie, jeśli tarcza kotwiczna jest nieuszkodzona. Może to być również zapieczona linka ręcznego lub coś nie poprawnie złożone przy wymianie.
Linkę raczej wykluczam, po spuszczeniu ręcznego dźwignia wraca bez oporów w pozycję spoczynkową. Pójdę w stronę ślizgów, faktycznie teraz zwróciłem na to uwagę że miały one wytarty rowek (bo chodzi o te okrągłe ślizgi przymocowane do tylnej osłony??)
Czy z wymianą szczęk i bębnów wymieniałeś też tzw. zestaw naprawczy,czyli sprężynki zestawu szczęk? Jeśli nie to myślę że to jest przyczyna. Zostawiłeś stare sprężyny które są już na tyle rozciągnięte że nie mają siły dobrze cofnąć szczęk po użyciu hamulców i trą o bębny.
Wszystkie sprężynki są nowe. Jedynie co to zostały stare tłoczki, ale te cofają się bez problemu, nie ciekną. Myślałem już że może coś z bębnem lub piastą, zamieniłem bębny stronami ale bez zmian, dalej prawa strona się grzeje, a koło po podniesieniu obraca się w wyraźnym oporem. Cofnę samoregulator w górę, wcisnę kilka razy hamulec i znowu czuć opór przy obracaniu kołem. Wygląda jakby samoregulator schodził za nisko i nie pozwalał cofną się szczękom an tyle by zluzować całkiem bęben.
(bo chodzi o te okrągłe ślizgi przymocowane do tylnej osłony??)
Tak chodzi o te ślizgi. U mnie objawem było tarcie jednej ze szczęk o bęben gdyż stała lekko pod skosem, było to słyszalne podczas jazdy. Czy się grzał to nie wiem bo od razu je wymieniłem.
zaparłem się, wymarzłem ale sprawdziłem - jednego ślizgu w ogóle nie było, pozostałe były w połowie wytarte (lub wytopione) praktycznie do zera, jutro postaram się kupić ślizgi, wymienię i dam znać czy jest poprawa. Przy okazji wie może ktoś gdzie dostanę ślizgi w Częstochowie?
Komentarz